01 listopada 2011

ZROBIŁAM SOBIE "INDYJSKI" PAPIER .. :)

Po blisko godzinnej, walce ze stemplami, które kompletnie nie chciały współpracować i niemal na amen przywarły do opakowania, udało mi się wreszcie zabrać za bardziej kreatywne działania. Byłam jednak tak osłabiona zmaganiami ze zbuntowanym silikonem, że nie chciało mi się już wyciągać żadnych "gratów" i kombinować. Postanowiłam więc pobawić się w robienie własnego papieru. Poza stemplami, użyłam kartonu wizytówkowego, tuszów, perełek w płynie i cienkopisu, więc dużego bałaganu nie było :). Zabawa okazała się bardzo wciągająca i przyjemna. Wiem - kompozycyjnie żadna rewelacja, ale tak się skoncentrowałam na papierze, że nie do końca przemyślałam resztę :) Oto co mi wyszło.