Niedawno, przez przypadek, poznałam niezwykłą osobę, która przypomniała mi jak dobry i bezinteresowny potrafi być człowiek :) Dzięki niej, w trudnych chwilach udało mi się szczerze uśmiechnąć. Zaczęło się zwyczajnie - trafiłam na jej bloga dzięki candy biżuteryjnemu i pomyślałam, że jest właściwą osobą, by zapytać jak mogłabym naprawić moją starą, kochaną bransoletkę. Ewa, z którą zamieniłam mailowo dosłownie kilka zdań, kiedy dowiedziała się, że mój synek wylądował w szpitalu, po prostu zapakowała w kopertę potrzebną do naprawy żyłkę, przeuroczą maskotkę dla małego i... 4 pary kolczyków na otarcie łez dla mnie!!! :))) Jakby tego było mało, na Wielkanoc przysłała mi kartkę, specjalną ściereczkę do czyszczenia bransoletki :-) oraz... kolejną parę kolczyków!!! Ta Kobieta nie zna umiaru :))) Ewuniu, ściskam Cię mocno i dziękuję :***
A oto część prezencików od Ewy (reszta jak tylko obfocę) oraz moja "mała zemsta". Niestety nie umiem robić wartościowych rzeczy, więc tylko karteczki i zawieszka.
ode mnie dla Ewy zaś:
Jutro umieszczę fotki u siebie ale tu jeszcze raz podziękuję za wszystkie prezenty. Dziękuję też za miłe słowa, Tobie też się one należą :-) Buziole dla Ciebie i Filipka
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to jesteś Ewuniu niesamowicie skromna ponieważ prezentów od Ciebie dostałam o wiele wiele więcej, jutro wszystkim pochwalę się u siebie....No prawie wszystkim bo słodycze od razu porwał Michaś :-)
OdpowiedzUsuń