Wreszcie mi się udało trochę popaćkać.
Przyznam, że mi mało :) Kartka, jak widać, o miłości bez słodkich, czerwonych serc, bo smak miłości bywa różny...
Jako że mój Synek bardzo lubi ten motyw zwierzakowy, postanowiłam go dla niego namalować na tkaninie i uszyć z niej worek na ciuszki do przedszkola. Nie jestem zadowolona o tyle, że nie posiadam żadnych ładnych materiałów, więc zmuszona byłam wykorzystać stare prześcieradło i torbę ekologiczną :)
Może kiedyś go przerobię - o ile przetrwa. W każdym razie Młody jest zachwycony do tego stopnia, że się bez niego "na miasto" nie rusza :D
Bardzo to dziwne, bo myślałam, że worek bez nadruku ze Złomkiem czy Zygzakiem McQueenem (kto ma syna ten wie o co chodzi:)) w ogóle nie zostanie zaakceptowany :)
wieki! :)
OdpowiedzUsuńświetna kartka! :)
Cudowne prace !
OdpowiedzUsuńKartka jest wspaniała !
Kartka fantastyczna, choć nie wiem czy nie raczej grejpfruty pasują do tematyki bardziej niż cytryna ;) Ale worek... rajuśku, sama bym nosiła mając w nosie goniącą mnie od 48 lat pięćdziesiątkę...
OdpowiedzUsuńZaraz, zaraz, doczytałam właśnie: NAMALOWAĆ???!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMona_63, cytryny pasują o tyle, że się kojarzą :D Mąż, gdy pierwszy raz zobaczył kartkę, zapytał: "czemu te cytryny wyglądają jak...?" :D Aczkolwiek muszę Ci przyznać rację, że ta miłość bliższa smakiem grejpfrutowi :)
OdpowiedzUsuńTak, narysowałam/namalowałam te zwierzaczki. Nie było to takie trudne, bo ten wzór już przećwiczyłam na żądanie mojego nie znającego litości dziecka :)- http://tworyflory.blogspot.com/2010/02/obrazek-3d-dla-mojego-obuziaka.html
Jest to po prostu kopia nadruku z pościeli - "z głowy" bym nie narysowała, nie myśl sobie :)
Oczywiście z chęcią uszyję Ci taką torbę na urodziny, jak tylko wprawię się bardziej w szyciu i dorobię materiałów lepszej jakości niż szmata :))) Powiedz tylko słowo :)))
Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny, kochane Kobiety :)
Piękna kartka!!!
OdpowiedzUsuńWorek jest fantastyczny!!!
:*
Jakiś radosny worek !!! Ja zaczęłam Zosi też szyć ale natłok innych zobowiązań sprawił iż dziecko nie lansuje się w przedszkolu z ładnym workiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miało być JAKIŻ :)
OdpowiedzUsuńNie zamierzam wykorzystywać Ciebie, za to poddałaś mi pewien pomysł... :D
OdpowiedzUsuńCierpka miłość i słodki worek z kolorowymi guziczkami...fantastyczne prace:))mobilizujesz mnie
OdpowiedzUsuń