Nie podejrzewałam się o to, że któregoś dnia, z własnej, nieprzymuszonej woli, zrobię do kartki pudełko. Do tej pory jestem zaskoczona...:) Obawiam się, że już nigdy więcej nie znajdę w sobie tyle zacięcia :) Zdecydowanie nie należę do tych, którzy lubią mierzyć co do milimetra. Tak więc, następnym razem postaram się robić kartki mniej 3D, co by nie robiły problemów podczas próby wsadzenia do koperty (z użyciem siły) :)
Sama kartka jest od początku do końca "domowej roboty", czyli nie zawiera gotowych papierów, kwiatków i takich tam. Od warstw farb wszelakich zrobiła się ciężka niczym sztabka złota, co jednak wydaje się nie być wadą - przynajmniej wiadomo, że jest od serca i nie żałowałam Młodym niczego :)
Pozdrawiam i dziękuję za miłe komentarze :*
Ooo, tam... mnie też się wydawało ze pudełko to już za duuużo roboty.. ale pozwala schować kartkę z najdziwaczniejszymi kwiatami, jakie człowiekowi fantazja podpowie wyprodukować:-) A tu sztabkę złota trzeba było schować i wyszło bardzo zacnie:-)
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz zdolne łapki dziewczyno... i smak i elegancja... karteczka baaardzo misię podoba... :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!!!
OdpowiedzUsuńTo tło...
Te kwiaty... Coś pięknego :D
:*
Śliczna..! Elegancka, fantastyczne kolory..!
OdpowiedzUsuń