01 lutego 2010

karteczka KI

Zobaczyłam ją na blogu Ki  i po prostu musiałam zrobić coś podobnego. Jej kartka jest zdecydowanie bardziej nasycona. Mnie niestety nie udało się osiągnąć tego efektu. No nic, trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ... :)

Z pomocą w tworzeniu przyszedł mi mój "szyjnik", a raczej  bałagan w nim panujący. Kołtun z muliny nie nadawał się bowiem do rozplątania, ale na kwiatek jak najbardziej :).
Papierki są oczywiście domowej roboty, bo jak zwykle nic z gotowców mi nie pasowało.
Tekstu na razie nie ma, bo jeszcze nie wymyśliłam z jakiej okazji ani dla kogo będzie. 
 
 

7 komentarzy :

  1. Zachwycająca! I forma, i kolory, i wykonanie, i detale... Wspaniałe :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna, a kwiatek nadaje takie... lekkości całej karteczce.

    OdpowiedzUsuń
  3. no no moja droga świetnie ją zliftowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczna ta karteczka-jak nadal nie masz pomysłu,komu ją ofiarować,to może być dla mnie;)
    mam niedługo urodziny:)a niesamowicie mi się ona podoba:)))

    Firiana

    OdpowiedzUsuń
  5. Firianko - Mówisz i masz. Dla Ciebie co tylko zechcesz :) Proszę adres na maila, bo nie figurujesz na liście urodzinowoimieninowej :)
    tworyflory@gmail.com

    Kulka, Enthia - baaaaardzo serdecznie Wam dziękuję :*

    Kigabet vel Ki - cieszę się, że mnie nie zjechałaś po tym lifcie. Bałam się jak diabli :) Dziękuję Ci za dobre słowo i za pozwolenie oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaachhh, cudna jest.zachwyciła mnie ogromnie :):)

    bajjka

    OdpowiedzUsuń
  7. witam ponownie

    chciałam jeszcze raz podziękować za podarowanie mi tej ślicznej karteczki,którą nieustannie się zachwycam:)
    pozdrawiam najserdeczniej
    Firiana

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawione słowo, to bardzo motywuje :*