Po pierwsze chciałam podziękować wszystkim dobrym duszom za wiarę w moje podniesienie się :) Nie jest ono na pewno tak spektakularne jak bym chciała, ale postanowiłam robić cokolwiek, byle podtrzymać płomyk :) Mam nadzieję, że uda się go rozdmuchać do rozmiarów średniej wielkości ogniska:)
Po drugie chciałam bardzo serdecznie zaprosić do udziału w
forumowym wyzwaniu marcowym, które nosi tytuł Recykling&Handmade. Temat zabawy wymyśliłam ja, a nazwała ją i opisała
Tores , której bardzo dziękuję:) Mam nadzieję, że z przyjemnością cofniecie się do czasów gdy jedynymi dostępnymi przydasiami były atłasowe wstążeczki i wyczarujecie scrapa "z niczego". Szczegóły wyzwania na forum.
Po trzecie chciałam serdecznie podziękować
Kulce . Za przepiękny prezent, który dołożyła mi do wygranych cukierasów :) Bardzo mi się podobał ten notesik, ale nawet nie marzyłam, że może być mój. Dziękuję i ściskam Cię mocno!
Oto i
wykonany przez KULKĘ notesik (zdjęcie ukradzione z jej
bloga). Podczas pirackiego kopiowania tego obrazka odkryłam, że plik nazywa się "dla F" :) Czyli chyba kochana Kulka już wcześniej uknuła, ze notesik będzie dla zwycięzcy candy, czyli mnie:)
Po czwarte chciałam podziękować ...
Kulce :))) Za kosmiczną ilość wyróżnień jakimi mnie obsypała :)
Oto i one. Niebawem się nimi podzielę :)
No i po piąte wreszcie chciałam pokazać co wypociłam w okresie mojego nieróbstwa. Na pierwszy ogień zakładka, którą zrobiłam dla kochanej Firiany (nie ma bloga, więc nie podlinkuję).
Następnie dwie karteczki zrobione pod presją otoczenia i zbliżających się Świąt:) W "czekoladowej" macie okazję zobaczyć moje pierwsze szwy maszynowe - normalnie katastrofa :) Nie sądziłam, że tak trudno okiełznać ten kawał żelastwa. Moja pierwsza myśl i okrzyk po rozpoczęciu współpracy z maszyną - "prrrr... szalona!!!". Druga (a właściwie pierwsza) jest w całości malowana akrylami (nie licząc żółtej bazy). Jakaś taka mdła i bez życia wyszła, choć wściekle żółta. Mówiłam - jeszcze daleko mi do rozkręcenia :)